piątek, 24 marca 2017

podlewanie

Ja mam z każdej rynny osobne odprowadzenia i doły wyłożone pustakami stropowymi które zostały po budowie. Ale chce to zmienic na kilka wkopanych kręgów betonowych w jednym miejscu. Musze jeszcze meża do tego przekonać. Niestety jeszcze nie rozwiązaliśmy. Planuję zainstalowanie jesienią a właściwie pod koniec lata zbiornika 10-11 m3 i podłączenie go do rynien. na razie rynny są połączone i woda idzie do rowu Deszczówki zazwyczaj uzywa sie do podlewanai ogrodu. Jak sie ma ogród na działce 400m2 to mozna z kranu lać. Ale jak sie ma 4000m2 to juz cżłowiek myśli zanim odkręci kran Dlatego kazdy sposób na tańszą wodę jest dobry. to nie lepiej studnie zrobic z pompka? przeciez jak deszcz pada to podlewac nie trzeba.. a jak trzeba podlewac bo jest susza miesieczna to deszczowka starczy wam na tydzien. 1. Studnia z pompą jak głęboka to kosztowna i woda jednak pitna jak płytka to w czasie suszy tak samo sucha jak trawnik 2. Zbiornik na deszczówkę ma to do siebie, że można w nim mieć deszczówkę nawet jak deszcz nie pada (musi być tylko odpowiednio duży) i właśnie o to chodzi. Ja jeszcze nie mam, ale mam mocne postanowienie, że będę miała. Miejsce na instalację mam zostawione i pewnie w lipcu zabiorę się za robienie jej. Najbardziej atrakcyjne wydają się być szufelki automatyczne, które zamierzam zainstalować w kuchni i korytarzach. z deszczowka jak z solarami - idea swietna lecz ekonomicznie nieopłacalne Przegladajac dane z pobliskiej stacji meteo - ilosc opadow dla mojej miejscowosci w miesiacach maj -wrzesien to ok. 70 mm/miesiac 1 mm opadu deszczu to inaczej 1 litr/m2 w ciagu miesiaca opad calkowity to 70 litrow/m2 z czego można odzyskac góra 50litow/m2 bo żeby woda nam splyneła po rynnach najpierw dach musi sporo zmoknac - prosze zaobserwowac, przy malutkim i krotkim deszcze z rynien nie splywa nic, tak samo z koncem deszczu - woda nie spłynie do konca tylko resztka wysycha na dachu i paruje Trudno zbierac deszczowke ze wszystkich rynien, załóżmy ze zbieramy ja z czesci dachu o powierzchni 100 m2. Deszcz przewaznie pada pionowo a nie pod kątem dlatego efektywna powierzchnia zbierania wody przy czesci dachu o powierzchni 100m2 to 70 m2. Misiecznie zatem zyskujemy 70 x 50 litrow czyli 3,5 m3 co nawet przy cenie za wode 4,5 zl/m3 daje nam oszczednosc na poziomie 15 zl/miesiecznie i 60 zl/rok - zakladam, ze w pozostałe miesiace nie ma potrzeby podlewania bo słonce słabiej swieci i ilosc opadow jest wieksza. Teraz policzmy nakłady - jak zbiornik zakopany w ziemi to min. 1000 zl - taki co by pomieslil z 5 m3, do tego pompa elektryczna za 200 zl. W sumie klimatyzacje w Warszawie instalacja deszczowki zwraca sie po 20 latach a uwzgledniajac popsucie i wymiana pompy w tym czasie, energie elektryczna, ewentualny koszt wody z wodociagow dla przepłukania raz w roku zbiornika - zwrot kosztow nie nastepuje za naszego zycia. Wiekszy zbiornik to wieksze koszty wiec wiele to nie zmienia. Wykorzystania zbiornika po szambie jest podstawa do osiagniecia oplacalnosci, chyba, ze ktos miał "sprytne" szambo co sie samo oproznia. Tłumaczenie tego Tobie to jak kopanie się z koniem. Chcesz udowodnić, że to bez sensu a ja nie będę Ci dalej udowadniać, że to ma sens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz