piątek, 30 maja 2014

kamerka

Nie jest to prawidłowa wykładnia. Co za prawnicy to pisali? Jeśli samochód jest nasz lub na nas spoczywa domniemanie odpowiedzialności za spowodowanie wypadku lub kolizji to użycie nagrania jako dowodu nie wykracza poza użycie do celów osobistych ponieważ to jest działanie w naszym interesie w sprawie w której osobiście jesteśmy stroną!  Jedynie przypadek gdyby samochód i kamera były firmy i to firma, a nie prowadzący pracownik zgłosił do sądu nagranie jako dowód wypadałoby wcześniej zgłosić to do GIODO. Ale tylko w takim przypadku który dość łatwo ominąć, bo dowód przedstawia policji lub sądowi prowadzący pojazd bo na niego by spadła odpowiedzialność za spowodowanie wypadku, nie na właściciela pojazdu! A wiec nie piszcie bzdur! Widzę, że pewnie mamy pierwsze efekty kamerek w samochodach, pewnie komuś przysporzyły problemów to się zaczyna atak! Nagrywając rodzinę na wakacjach prywatną kamerą, albo zdjęcia z wakacji potwierdzające fakt, że w tym momencie byłem w Krakowie, a nie w Gdańsku, to też muszę zgłaszać ten fakt do GIODO, bo może zdarzyć się tak, że - "Jeśli jednak nagrania użyjemy jako dowodu, na przykład w spawie sądowej, to wykroczymy poza cel osobisty".

 
Ludzie gdzie są granice absurdu w "praworządnym" państwie, że na Policję, czy w sądzie mogę dostarczyć dowód winy, bądź niewinności gdy będzie to wcześniej odnotowane w GIODO! A może w instrukcji sprzętu elektronicznego tego rodzaju należy dodać adnotację, użytkownik naraża się na odpowiedzialność karną, gdy używa tego urządzenia w miejscach publicznych, bo dopuszcza się nielegalnego przetwarzania danych osobowych, albo można używać jedynie w lesie i pustyni gdy w pobliżu brak żywej duszy, a żona musi mieć naklejoną karteczkę, że wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych! 25 lat "wolnej" Polski, a piramida absurdów zaczyna przewyższać Mount Everest głupoty polityków i wszelkiej maści urzędników państwowych! Ojejej mam nadzieje, że ten artykuł to wypadek przy pracy bo ktoś kto to pisał na pewno na prawie się nie zna.... Dowody w sprawach nie podlegają ocenie wagi przez wzgląd na spełnienie zaleceń GIODO. Innymi słowy, jeśli nie publikujemy tego w internecie czy gdziekolwiek indziej nie ma naruszenia prywatnego użytkowania a w momencie przekazania jako dowodu policji lub sądowi, GIODO nie ma nic do tego. Co więcej numery rejestracyjne nawet opublikowane na YT nie są daną osobową. Jest opinia GIODO że można się narazić na dochodzenie swoich praw przez właściciela samochodu którego numery są opublikowane, ale nie jest to wykładnia ostateczna i wymagała by opinii sądu w każdej konkretnej sprawie. W większości przypadków sąd przyzna rację publikującemu, to znaczy oddali wniosek właściciela samochodu którego numery zostały opublikowane, ze względu na interes społeczny, bo najczęściej taki to właściciel popełnił wykroczenie i w celu piętnowania tego wykroczenia wizerunek został upubliczniony. Tak czy siak, użycie nagrania w celu zgłoszenia wykroczenia lub przestępstwa na policji lub w sądzie jako taki dowód nie podlega ograniczeniom co by GIODO nie powiedziało. Dlatego jak jakiś pyskaty prawnik będzie was straszył olewajcie to i zgłaszajcie nagranie chroniąc swoją własność lub brońcie się przed obwinieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz